POHiD w sprawie bojkotu sieci handowych

Warszawa, 13 stycznia 2014

Stanowisko POHiD
w sprawie bojkotu sieci handowych

Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD) wyraża zaniepokojenie w związku z nawoływaniem do bojkotu sieci handlowej TESCO (będącej członkiem POHiD), w reakcji na wypowiedź Premiera Wielkiej Brytanii, podważającego prawo do zasiłku rodzinnego dzieciom polskich pracowników zatrudnionych w Anglii. Uważamy, że reakcja Premiera RP i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, odwołujące się do prawa unijnego, to właściwe formy obrony interesów polskich rodzin na terenie Unii Europejskiej. W żadnym wypadku nie jest właściwe reagowanie dyskryminującym bojkotem wobec apolitycznie działającej prywatnej brytyjskiej firmy handlowej, chronionej przecież przez prawo zakazujące praktyk dyskryminujących. Firma ta nie ma żadnego formalnego ani merytorycznego związku z niezręczną i szybko odwołaną wypowiedzią brytyjskiego Premiera.

Podobne incydenty nie mogą tworzyć spirali eskalacji. Wszystkie kraje należące do UE korzystają na równi z zasady swobodnego przepływu kapitałów, towarów i usług, ludzi oraz idei (w tym know-how). Nie chcemy, aby powstała praktyka, że na niezręczność lub polityczną różnicę zdań w kraju X, kraj Y reaguje represaliami w stosunku do prywatnych firm. Są one chronione przez prawo unijne i krajowe. W Polsce broni je Konstytucja RP. W stosunkowo krótkim czasie, wobec pokryzysowych debat w krajach członkowskich i w Brukseli, wobec nadchodzących wyborów, każdy z podmiotów działających poza swoim krajem macierzystym miałby podstawy pytać – kto następny? W sytuacji rozwijającej się sprzedaży wewnątrz-wspólnotowej polskich produktów (żywności, elektroniki, aut, mebli, tekstyliów, mechaniki), dla Polski to sprawa kluczowa. Obyśmy nie stanęli wobec barier i utrudnień (wystarczy przypomnieć zeszłoroczną sytuację w relacjach polsko-czeskich). Uważamy, że Polsce potrzebne jest dotrzymywanie reguł wspólnotowych, a takie incydenty szkodzą nie tylko interesom pracujących w Polsce firm (krajowych i zagranicznych), ale i interesom całej gospodarki narodowej.

Branża handlu nowoczesnego niepokoi się także wszczęciem – na kanwie bojkotu – debaty formułującej oskarżenia i zarzuty wobec handlu. Protestujemy przeciwko absurdalnym zarzutom dotyczącym nie płacenia podatków przez sieci handlowe. Wielokrotnie publikowaliśmy informację na temat odprowadzanych podatków. Dodatkowo odsyłamy do oświadczenia Ministerstwa Finansów z października 2013 r. (odpowiedź na interpelację poselską nr 20768), zaprzeczającego zwolnieniu z płacenia podatków czy też niepłaceniu należnych podatków przez zagraniczne sieci handlowe oraz do wypowiedzi Ministra Finansów z 10 stycznia br., gdzie poinformowano, że 10 największych sieci handlowych zapłaciło 633 mln zł podatku za 2012 rok i 662 mln za 2011 rok.
Fałszywe są również tezy o złych warunkach pracy w handlu nowoczesnym. Owszem, praca w handlu jest ciężka, ale podkreślamy, że wynagrodzenia w sieciach handlowych są o 20% wyższe niż średnia sektorowa na najniższych stanowiskach, pracownicy otrzymują pakiety socjalne, mają szanse awansu, korzystają ze szkoleń. Dziwi obecność związków zawodowych w kreacji złego klimatu wokół branży, pomimo, że w handlu działają one tylko u nas i mają realny wpływ na politykę firm.

Konkludując, protestujemy przeciwko fali pomówień i ataków na branżę, lekceważących fakty i wiedzę o handlu. Jesteśmy zaniepokojeni pomysłami wprowadzenia niekonstytucyjnych spec-podatków i ograniczeń. Na tym tle mamy podstawy myśleć, że zły sam w sobie pomysł bojkotu za brytyjski nietakt nieprzypadkowo trafił do sektora handlu nowoczesnego.