O zakazie handlu na Europejskim Kongresie Gospodarczym
W 3. dniu Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach odbyła się debata dotycząca ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę oraz jej konsekwencji ekonomicznych i społecznych. Głos handlu wielkopowierzchniowego reprezentowała w debacie Renata Juszkiewicz, prezes POHiD.
W debacie, oprócz prezes POHiD, wzięli udział także Radosław Knap z Polskiej Rady Centrów Handlowych, Maciej Ptaszyński z Polskiej Izby handlu, Alferd Bujara oraz Mateusz Warchoł z NSZZ „Solidarność” i Tomasz Wróblewski z Warsaw Enterprise Institute.
Paneliści przypomnieli, że ustawa o ograniczeniu handlu miała zagwarantować przynajmniej dwie wolne niedziele wszystkim pracownikom handlu, a tymczasem spora grupa osób – ze względu na liczne wyłączenia z ustawy – nie jest objęta tymi regulacjami. Ustawa dzieli zatem pracowników handlu na dwie grupy, które mają nierówne prawa.
Nie sprawdziło się także przewidywanie, że dzięki nowym regulacjom zyskają małe, rodzinne sklepy. Pierwsze dane z kwietnia pokazują, że w sklepach małoformatowych sprzedaż spadła o 4,7 proc. Klienci wolą zrobić zakupy w inne dni tygodnia w dużych sklepach, które mają szerszy asortyment produktów, a dodatkowo prowadzą atrakcyjne promocje.
– Po tych 7 niedzielach widzimy już ze konsumenci kupują na zapas. Dużo większa jest frekwencja w sklepach wielkopowierzchniowych pod koniec tygodnia i na te dni przypadają główne zakupy spożywcze polskich rodzin – zauważyła Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Uczestnicy panelu podkreślali, że taki sam scenariusz wydarzeń miał miejsce na Węgrzech. Tam zakaz handlu obowiązywał 13 miesięcy i zamiast wzmocnić drobny handel przyczynił się do rekordowo wysokiej liczby upadłości wśród sklepikarzy. W okresie trwania zakazu upadło aż 5000 małych sklepów.
Mówiono także o niejasnych zapisach ustawy i trudnościach we właściwym zaimplementowaniu ich.
– Trudno funkcjonować w niestabilnej rzeczywistości prawnej, która zaskakuje nas niemal z dnia na dzień, zwłaszcza że oficjalne interpretacje przepisów stoją w sprzeczności z literalnym tekstem ustawy – podsumowała Renata Juszkiewicz.