Rząd nie docenił propozycji branży

Rząd nie docenił propozycji branży

Przedstawiciele polskiej branży handlowej w sprawie ewentualnego zakazu handlu w niedziele pod koniec czerwca zaproponowali rozwiązanie – ich zdaniem – chroniące zarówno pracowników, konsumentów jak i polski handel. Są skłonni zagwarantować pracownikom handlu obligatoryjnych dwóch wolnych niedziel w miesiącu – czyli dwukrotnie więcej niż obecnie – dzięki odpowiedniej nowelizacji Kodeksu pracy.

Pod propozycją podpisały się: Polska Rada Centrów Handlowych, Forum Polskiego Handlu, Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, Polska Izbę Handlu, Konfederacja Lewiatan oraz Krajowa Rada Gastronomii i Cateringu. Stanowisko dotyczące projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele przedłożyli minister Elżbiecie Rafalskiej.

Na ten pomysł Stanisław Szwed, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odpowiedział w piśmie, które 17 lipca 2017 r. dotarło do zainteresowanych stron. W piśmie czytamy, że sprawa dwóch wolnych niedziel w miesiącu zapisana w Kodeksie Pracy będzie “przedmiotem rozważań wraz z innymi propozycjami zgłaszanymi do przedmiotowego projektu ustawy”. Szwed przypomniał przy okazji, że rząd 21 marca br. zajął już stanowisko w sprawie ograniczenia handlu w niedziele. Nic ponadto z pisma nie wynika.

Czekamy teraz na oficjalną odpowiedź środowiska handlowego. Nieoficjalnie usłyszeliśmy jednak głosy mocno krytykujące odpowiedź ministerstwa. – Zebraliśmy się razem, wypracowaliśmy kompromis, czyli coś, za co rządzący powinni być nam wdzięczni, a tymczasem w przesłanym piśmie zostaliśmy całkowicie zlekceważeni. Nie spodziewaliśmy się takiej postawy – nie ukrywa żalu jeden z przedstawicieli organizacji handlowej.

Przedstawiciele branży są zgodni co do tego, że ograniczenie handlu w niedziele wpłynie negatywnie na polską gospodarkę i jej konkurencyjność, budżet państwa, miejsca pracy oraz handel detaliczny, gastronomię, usługi i logistykę.

Prezentowane dotychczas rozwiązania – czyli otwarcie sklepów w dwie niedziele w miesiącu lub od wczesnych godzin porannych do godziny 13 – w opinii branży nie przełożą się na większą ilość wolnego czasu dla pracowników w niedziele. Utrudni natomiast życie konsumentom, uniemożliwi rodzinom zaspokajanie wspólnych potrzeb socjalnych poza domem oraz doprowadzi do dezorganizacji funkcjonowania handlu, gastronomii oraz szeregu usług powiązanych. Ich zdaniem wszelkie obiekty handlowo-usługowe rozpoczynają działalność w późniejszych godzinach, stąd propozycja zamknięcia o godzinie 13 sparaliżuje funkcjonowanie galerii handlowo-rozrywkowych.

– Doceniamy działania mające na celu wypracowanie kompromisu satysfakcjonującego wszystkie strony. Jednak w naszej opinii ograniczenie pracy do godziny 13 w każdą niedzielę takim kompromisem nie jest – podkreśla Robert Krzak, przewodniczący Zarządu Forum Polskiego Handlu. – Po pierwsze nie zabezpiecza pracowników, a wręcz wymusza konieczność pracy od wczesnych godzin porannych w każdą niedzielę. Po drugie, niedopasowanie godzin otwarcia poszczególnych placówek handlowych do preferencji klientów, w sposób nieuchronny przyczyni się do zwiększenia kosztów prowadzenia działalności handlowej, przy jednoczesnym zmniejszeniu obrotów sklepów czy punktów gastronomicznych, a w konsekwencji do utraty stabilności zatrudnienia – tłumaczy Krzak.

Zdaniem Radosława Knapa, dyrektora generalnego PRCH, jedyne tego typu ograniczenie, jakie funkcjonuje w Europie, to model angielski, natomiast firmy mają możliwość wyboru, w jakich godzinach otworzą swoje sklepy i najczęściej otwierane są od 11 do 17.

– Pamiętajmy, że to właśnie dopasowanie godzin otwarcia do preferencji klientów decyduje o powodzeniu danego formatu handlowego. Duże centra handlowe w jednym miejscu gromadzą hipermarket spożywczy, ale także sklepy z odzieżą, usługi kosmetyczne, kluby fitness, kina i restauracje. Dla większości tych firm ograniczenie możliwości funkcjonowania w niedzielę jedynie do godzin porannych, byłoby po prostu nieopłacalne – dodaje Knap. Przy okazji dodaje on, że ograniczenia w formie zupełnego zakazu handlu w co drugą niedzielę w miesiącu nie stosuje żadne z państw UE.

– Takie rozwiązanie zdezorganizuje pracę placówek handlowych oraz dostaw biorąc pod uwagę warzywa, owoce oraz produkty świeże z krótkimi terminami przydatności do spożycia. Podwyższy koszty działalności sklepów i może doprowadzić do zwiększania skali marnowania żywności. Dlatego zmiany w Kodeksie Pracy są rozwiązaniem, które może pogodzić interes pracowników i konsumentów – mówi Renata Juszkiewicz, prezes zarządu POHiD.

Tym bardziej, że obecnie już 90 proc. pracowników w handlu sieciowym i sieciach kupieckich zatrudnionych jest na podstawie umowy o pracę – stąd najlepszym gwarantem ich czasu wolnego będzie modyfikacja Art. 151(12) ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (Dz.U. z 2016 r. poz. 1666) poprzez jego uzupełnienie o szczególną regulację dotyczącą pracowników handlu („Pracownik pracujący w niedziele w placówce handlowej powinien korzystać co najmniej dwa razy na 4 tygodnie z niedzieli wolnej od pracy.”)

– W opinii całej polskiej branży handlowej, jest to jedyne rozwiązanie zabezpieczające wszystkie strony – zarówno pracowników, konsumentów, jak i przedsiębiorców. A co najważniejsze, jest to najwyższa forma ochrony dla pracowników handlu sieciowego i sieci kupieckich – podsumowuje Waldemar Nowakowski, prezes PIH. Jego zdaniem odpowiednia nowelizacja Kodeksu Pracy spełnia więc założenia obywatelskiego projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.